

Lewitacja pod wrażeniem Zielonej Granicy postanowiła zilustrować ten film muzyką. Prowadzący, Wojtek Zawioła, nie spojlerował, ale odniósł się do seansu słowem i dźwiękami
Lewitacja pod wrażeniem Zielonej Granicy postanowiła zilustrować ten film muzyką. Prowadzący, Wojtek Zawioła, nie spojlerował, ale odniósł się do seansu słowem i dźwiękami
Przyszedł czas na nieco więcej gitar. Lewitacja tym razem przyostrzyła, bo widzi co dzieje się dookoła. Były też dwie absolutne nowości od niezwykle płodnych artystów
Po raz drugi w nowym sezonie, z odświeżoną czołówką, ale ze starym, dobrym klimatem. Lewitacja tym razem trochę po polsku, trochę też na rockowo a trochę nostalgicznie.
Lewitacja wróciła po wakacyjnej przerwie i opowiedziała o swoich muzycznych wrażeniach i skojarzeniach ostatnich trzech miesięcy. Dwie godziny wspomnień koncertów, artystów, którzy odeszli i nowości wydawniczych. Podcast dostępny
To był czas pożegnań. Lewitacja wróci dopiero we wrześniu, po wakacjach. I ta ostatnia miała uzmysłowić czego będzie Wam brakować. Do usłyszenia!
Wiele zmieniło się w muzyce w ostatnim tygodniu. Bo kiedy odchodzi ktoś taki jak Tina Turner, świat muzyki zmienia się bezpowrotnie. I to ona była główną bohaterką ostatniej Lewitacji.
Nie mogłem nie zatrzymać się przy koncercie Petera Gabriela. To główny wątek tej Lewitacji ale przecież nie samym koncertem meloman żyje, więc…:)
Bardzo często się zdarza, że Lewitacja zaczyna się i kończy mocnymi akcentami. Tym razem są to BARDZO mocne akcenty. A między nimi trochę ckliwości, trochę dźwięków mało znanych.
To nie był wprawdzie pierwszy wtorek miesiąca ale dwugodzinna Lewitacja została odroczona do 9 maja. Początek był ciągiem dalszym audycji sprzed tygodnia a potem już lewitowanie bez cukru. I kilka słów o pewnym koncercie.
Czy w Dzień Flagi Lewitacja mogła być inna? Chyba nie:) tym razem polscy artyści, po polsku.
W szósty rok życia Lewitacji wchodzimy przytomni (nowość od Nosowskiej) i z należną jej energią. Smacznego!
Pięć lat temu urodziła się Lewitacja. Pierwszy raz zabrzmiała 17 kwietnia 2018 roku. Trudno opowiedzieć w dwie godziny co działo się przez pięć lat, ale podjąłem wyzwanie.
Z okazji piątych urodzin Lewitacji przypominamy pierwszą audycję – 17 kwietnia 2018 roku zaczęła się rozpędzać wielka machina lewitująca 🙂
Każdy potrzebuje czasem dobrego popu. I ja Wam go daję. Ta Lewitacja była popem wypełniona po brzegi.
Dwie godziny wysokiego lotu…bo to było prawdziwe unoszenie się nad ziemią. Od popu, przez muzykę instrumentalną, po rock progresywny. Smacznego!
Nie mogłem przejść zupełnie obojętnie obok płyty pewnego zespołu, który od dawna jest legendą. I dlatego Lewitacja została zdominowana przez nowość. Czy inne utwory były w jej cieniu? Przekonajcie się
W Lewitacji tym razem kilka dowodów na to, że jest jeszcze nadzieja dla fanów U2. A potem zabrałem Was do „Hotelu”. Bardzo tajemniczego.
Ktoś kiedyś powiedział, że podróże kształcą. Ja dodam, że muzycznie również. Dlatego zabrałem Was w skandynawską podróż. Smacznego!:)
Zaczął Król mówiąc „Siadaj i słuchaj”, czyli idealnie na początek Lewitacji. A potem dłużyzny, jak w niemal każdej miesięcznicy czyli Lewitacji w pierwszy wtorek miesiąca. W tych dwóch godzinach bywało lekko ale też nieco ciężej.
Lewitacja, skuszona koncertem uroczej Joss Stone, dała się okręcić wokół palca muzyce soul. Ale to dobrze, bo dzięki temu możecie usłyszeć piękne melodie w perfekcyjnych wykonaniach.