Nafciarze, by wrócić na fotel lidera musieli zdobyć jeden punkt w pojedynku z zabrzanami. Podopieczni Pavola Stano od pierwszych minut walczyli jednak o pełną pulę, choć goście także nieźle radzili sobie przy Łukasiewicza.
Więcej atutów z przodu mieli jednak płocczanie, którzy w 36 minucie wyszli na prowadzenie. Rafał Wolski z linii końcowej boiska posłał płaską piłkę do niepilnowanego w szesnastce Davo, a ten nie miał problemów z umieszczeniem piłki w siatce.
Po zmianie stron Nafciarze kontrolowali wydarzenia boiskowe, ale wszystko odmieniło się w 60 minucie. Czerwoną kartkę za brzydki faul obejrzał Rafał Wolski i wiślacy ostatnie pół godziny musieli radzić sobie w osłabieniu.
Cztery minuty Górnik wyrównał za sprawą bramki Rafała Dadoka, wykorzystując złe ustawienie w bramce Gradeckiego, który drugi mecz z rzędu daje się zaskoczyć centrostrzałem.
Mimo, że płocczanie musieli radzić sobie w osłabieniu nie było tego widać na murawie. Gracze Pavola Stano za wszelką cenę dążyli do zwycięstwa, jednak zabrakło ostatniego podania, by uszczęśliwić w pełni kibiców zgromadzonych przy Łukasiewicza.
Wisła Płock – Górnik Zabrze 1:1 (1:0)
Wisła Płock: Gradecki – Pawlak, Kapuadi, Rzeźniczak, Tomasik – Rasak (68. Szwoch), Furman (68. Lesniak) – Vallo (77. Kvocera), R. Wolski, Davo (87. Kocyła) – Sekulski (77. Kolar).
Górnik Zabrze: Broll – Paluszek, Janicki, Jensen – Olkowski (58. Krawczyk), Mvondo (86. Kolanko), Kamber (46. Kotzke), Janża – Dadok, Cholewiak (73. Maroša) – Pacheco (46. Okunuki).
MŻ
Komentarze