Płocczanki po znakomitym początku w Radomiu, do Zduńskiej Woli pojechały z zamiarem wywiezienia jakiejkolwiek zdobyczy punktowej. Plan udawał się do 65 minuty, kiedy to pomarańczowe straciły pierwszą bramkę.
Ewidentnie naszym zawodniczkom podcięło to skrzydła, natomiast gospodynie poszły za ciosem i kilka minut później podwyższyły swoje prowadzenie. Nie mające już nic do stracenia płocczanki postawiły wszystko na jedną kartę, ale nie potrafiły znaleźć recepty na dobrze funkcjonującą grę defensywną rywalek.
Mówi Adrian Piankowski, szkoleniowiec Królewskich Płock:
W najbliższą niedzielę, pomarańczowe rozegrają pierwszy mecz w sezonie przed własną publicznością. Rywalem naszego zespołu będzie ekipa z Piątnicy.
Komentarze