Poza pierwszymi kilkoma minutami płocczanki rządziły i dzieliły na boisku. Pierwsze trafienie wiślaczki zafundowały nam w 22 minucie, a jego autorką była Aleksandra Synowiec. W kolejnych minutach worek z bramkami rozwiązał się już na dobre bo już do przerwy podopieczne Adriana Piankowskiego prowadziły 4:0.
Po zmianie stron przewaga płockiej ekipy była wciąż niepodważalna, a licznik zatrzymał się na dziewięciu bramkach.
Mówi szkoleniowiec Wisły, Adrian Piankowski:
W nadchodzący weekend płocczanki czeka przerwa świąteczna i do gry wrócą w weekend 15-16 kwietnia. Ich rywalkami będzie Zły Warszawa.
MŻ
Komentarze