Włącz radio
ON AIR
PŁOCK FM - TWOJE ŹRÓDŁO INFORMACJI
Włącz radio
Sport

Bolesne zderzenie reprezentacji z niemiecką defensywą

W ostatniej grupowej batalii podczas mistrzostw Europy, reprezentacja Polski w piłce ręcznej musiała uznać wyższość reprezentacji Niemiec przegrywając 23:30.

Największą bolączką podopiecznych Patryka Rombla była gra ofensywna. W starciu z Niemcami brakowało pomysłu grę i płynności, głównie przez dobrą defensywę rywali. Gracze Alfreda Gisslasona świetnie czytali grę Polaków, a duża część rzutów była wymuszona. 

W pierwszej części spotkania biało-czerwoni trzymali jeszcze kontakt z reprezentacją Niemiec. Od pierwszych minut do gry w naszej bramce sztab szkoleniowy desygnował Mateusza Zembrzyckiego, jednak szybko został zastąpiony przez Mateusza Korneckiego. 

Po pierwszych 30 minutach, Polacy mieli trzy trafienia bagażu, które szybko odrobili. Jednak im dalej w mecz, tym nawarstwiały się problemy naszego zespołu. Fatalnie w ofensywie spisywał się Szymon Sićko, który notował wiele prostych błędów technicznych. Rzadko z piłką zderzał się także Kornecki, a przewaga rywali rosła z każdą kolejną minutą. 

Polacy nie mogli pozbierać się w defensywie po stracie Macieja Gębali, który otrzymał pozytywny test na koronawirusa. W trakcie meczu wypadł dodatkowo Bartłomiej Bis, co napędziło dodatkowo Niemców. Nasi zachodni sąsiedzi bez problemu dochodzili do czystych sytuacji i z łatwością zamieniali je na bramki.

W ostatnich 10 minutach sygnał do odrabiania strat chciał dać jeszcze Michał Daszek. Kapitan Orlen Wisły w krótkim odstępie czasu trzykrotnie zaskoczył Johanesa Bittera, ale nie zmieniło to obrazu gry i rywale odnieśli pewne i zasłużone zwycięstwo.

W rundzie zasadniczej mistrzostw Polacy zmierzą się z reprezentacjami Norwegii, Hiszpanii, Szwecji oraz Rosji. 

 

M.Ż.

FOT. ZPRP

Komentarze

komentarzy