Płocczanie potrzebowali kompletu punktów, który pozwoliłby im pozostać w walce o utrzymanie. Niestety, tego dnia drużyna gości była skuteczniejsza, a na prowadzenie wyszła w 23 minucie.
Kilka minut później Stocznia odpowiedziała i doprowadziła do remisu, jednak jeszcze przed przerwą Troszyn ponownie odzyskał prowadzenie. Cała gra płockiego zespołu posypała się tuż po przerwie.
Czerwoną kartkę obejrzał Kacper Orłowski, a goście wykorzystali rzut karny. W 54 minucie było już 4:1 i choć płocczanie zdołali zdobyć trafienie grając w osłabieniu, ostatnie słowo należało do rywali, którzy finalnie zwyciężyli aż 6:2.
Ten wynik sprawił, że w przyszłym sezonie Stoczniowiec zagra w nowopowstałej piątej lidze. W ostatniej kolejce sezonu płocczanie zmierzą się na wyjeździe z drużyną Narew Ostrołęka.
MŻ
Komentarze