Spoglądając na ligową tabelę przed tym meczem, w roli faworyta można było uznać płocki zespół. Drukarz zajmował trzecią pozycję od końca z jednym zwycięstwem na koncie. Stoczniowiec niestety nie wszedł najlepiej w te spotkanie bo już w ósmej minucie gospodarze wyszli na prowadzenie. Do wyrównania w 50 minucie zdołał doprowadzić Kamil Dąbrowski, jednak ostatnie słowo należało do gospodarzy, którzy w 71 minucie wyszli na prowadzenie i nie oddali go do końcowego gwizdka. Mówi szkoleniowiec Stoczniowca, Damian Kijek:
Stoczniowiec z dziesięcioma punktami zajmuje dziewiątą pozycję w ligowej tabeli.
Komentarze