Orlen Wisła niesiona ostatnimi zwycięstwami w Lidze Europejskiej po raz kolejny udowodniła swój potencjał. Tym razem boleśnie przekonali się o tym szczypiorniści Pogoni, którzy byli bez szans w starciu w wicemistrzami Polski.
Od pierwszych minut Nafciarze dobrze pracowali w defensywie, dzięki czemu rywale dopiero w 4 minucie trafili do bramki strzeżonej przez Krystiana Witkowskiego. Najmniejszych problemów ze zdobywaniem goli nie mieli natomiast płocczanie, którzy w ósmej minucie prowadzili już 6:2. W końcu rywale nieco się otrząsnęli i zaczynali znajdować drogę do płockiej bramki. Wiślacy nie pozostawali im jednak dłużni i po 21 minutach gry na tablicy wyników widniało 12:7.
Obie drużyny na przerwę schodziły przy sześciobramkowym prowadzeniu Orlen Wisły i mimo i tak już sporej przewagi, Nafciarze nie zwalniali tempa w drugich 30 minutach. Ba, nawet można stwierdzić, że je podkręcili, bowiem w 45 minucie prowadziliśmy już 28:19.
Chwilę później czerwony kartonik za faul na Davidzie Fernandezie obejrzał Łukasz Gierak, który jest ważną częścią swojego zespołu. W ostatnim kwadransie gry wiślacy postawili kropkę nad “i”, ostatecznie wygrywając różnicą trzynastu trafień.
Strzelcy ORLEN Wisły Płock: Kosorotov 6, Serdio 5, Mihić 5, Komarzewski 4, Szita 4, Czapliński 3, Fernandez 2, Jurecić 2, Daćko 2, Mindegia 2, Zhitnikov 1, Daszek 1, Krajewski 1.
Komentarze