Podopieczni Damiana Kijka niesieni zwycięstwem nad wyżej notowanym rywalem z Mławy chcieli podtrzymać wysoką dyspozycje. Ekipa z Warszawy natomiast skutecznie wyeliminowała mocne strony płockiego zespołu i jako pierwsza objęła prowadzenie.
W 70 minucie gospodarze mogli podwyższyć rezultat z rzutu karnego, ale świetną paradą popisał się Adrian Tokarski, utrzymując swój zespół przy życiu.
Stoczniowiec nie dawał za wygraną, aż w końcu w drugiej minucie doliczonego czasu gry do bramki Unii trafił Przemysław Kowalczyk ustalając wynik meczu na 1:1.
Mówi szkoleniowiec zespołu Damian Kijek:
Stoczniowiec z 32 punktami na koncie plasuje się na ósmej lokacie w tabeli IV ligi mazowieckiej.
MŻ
Komentarze