W pierwszej części spotkania, podopieczni Macieja Bartoszka nie wyklarowali sobie żadnej dobrej okazji pod bramką Piasta. Szkoleniowiec Wisły od pierwszych minut desygnował do gry Jorginho i Patryka Tuszyńskiego mając nadzieję, że rozruszają grę w ofensywie swojego zespołu. Nic bardziej mylnego, obaj zagrali bardzo słabo i byli praktycznie bezproduktywni.
Goście natomiast, mogli, a nawet powinni trafić do bramki Kamińskiego, jednak ten popisywał się fantastycznymi paradami. Gracze Waldemara Fornalika już od 4 minuty mogli wyjść na prowadzenie. Zagranie ręką polu karnym Piotra Tomasika zauważył sędzia Frankowski i podyktował jedenastkę. Do piłki podszedł Damian Kądzior, ale jego intencje wyczuł Kamiński, ratując swój zespół od utraty bramki.
W 27 minucie ponownie w roli głównej wystąpił bramkarz Wisły, tym razem popisując się fantastycznym refleksem broniąc strzał głową Kamila Wilczka.
W drugiej części spotkania obraz gry Nafciarzy nie uległ zmianie, co przełożyło się niestety na bramki dla Piasta.
W 64 minucie huknął z dystansu Michał Chrapek. Tym razem niepewnie piłkę wybijał Kamiński, dopadł do niej Martin Konczkowski i wyprowadził swój zespół na prowadzenie.
Pięć minut później goście prowadzili już 2:0. Gliwiczanie przeprowadzili składną, zespołową akcję lewą flanką boiska, piłka trafiła w pole karne pod nogi Kamila Wilczka, który precyzyjnym strzałem z 14 metrów podwyższył prowadzenie.
Po dwóch ciosach wyprowadzonych przez zespół gości, Wisła rzuciła się do ataku. Niezbyt składne akcje w ofensywie, nie zagrażały bramce Frantiska Placha i Nafciarze ponieśli pierwszą porażkę na własnym stadionie w sezonie 2021/22.
Wisła Płock – Piast Gliwice 0:2 (0:0)
64′ Konczkowski
69′ Wilczek
Wisła Płock: Kamiński – Michalski, Rasak, Tuszyński, Jorginho (61. M. Kolar), Szwoch, Vallo (72. Furman), Sekulski, Rzeźniczak (C), Gerbowski (81. Zynek), Tomasik (81. Chrzanowski).
Piast Gliwice: Plach – Mosór, J. Czerwiński (C), Huk, Chrapek (75. Kaput), Sappinen (60. K. Vida), Wilczek(88. Toril), Konczkowski, Hateley, Kądzior (60. Pyrka), Katranis (46. Holúbek).
M.Ż.
Komentarze