Po raz kolejny Nafciarze udowodnili swoją wartość w defensywie, a świadczyć choćby o tym świadczyć ilość zdobytych bramek przez gospodarzy. Do przerwy Nafciarze prowadzili 14:8, jednak po wznowieniu gry Górnicy ruszyli do odrabiana start. W pewnym momencie gracze Marcina Lijewskiego zmniejszyli stratę do trzech trafień, ale ponownie zaczęła funkcjonować płocka defensywa, dzięki której komplet punktów pojechał do Płocka. Mówi skrzydłowy Orlen Wisły Płock, Michał Daszek:
Nafciarzy kolejne stracie czeka już jutro, kiedy to w ramach Ligi Europejskiej podejmiemy w Orlen Arenie Czechowskie Niedźwiedzie.
Komentarze