Pierwszym rywalem graczy Pavola Stano był słowacki MFK Zemplín Michalovce. Pierwszą bramkę oglądaliśmy dopiero w 50 minucie, a było to samobójcze trafienie Adama Chrzanowskiego. Tuż po wznowieniu gry ze środka boiska, rywale prowadzili już 2:0, a na listę strzelców wpisał się Tibor Slebodník. Nafciarze, nie byli w stanie już odwrócić losów spotkania, a wynik pozostał niezmieniony.
Kilka godzin później płocczanie zmierzyli się z austriackim SK Sturm Graz. W tym przypadku pierwsi na prowadzenie wyszli Nafciarze, a autorem bramki z 20 minuty był Marko Kolar. Po zmianie stron Austriacy doprowadzili do wyrównania, a pojedynek zakończył się remisem 1:1.
Dla płockiego zespołu były to już ostatnie sparingi przed zbliżającą się inauguracją rundy wiosennej PKO Ekstraklasy. Już w najbliższy weekend wiślacy zmierzą się na wyjeździe z Lechią Gdańsk.
MŻ
Komentarze