Po kilku porażkach z rzędu w bezpośrednich pojedynkach z Olsztynem nareszcie udało się zdobyć komplet punktów, a także sięgnąć po czwarte z kolei zwycięstwo na ligowych parkietach. Te nie przyszło jednak łatwo, bo choć płocczanki dobrze zaczęły wypracowując sobie przewagę, to z biegiem czasu zaczęła ona topnieć.
W trzeciej kwarcie gospodynie wyszły na prowadzenie i przejęły inicjatywę nad spotkaniem. Wszystko rozstrzygnęło się w czwartej kwarcie której początek nie zwiastował nic dobrego, bowiem MON-POL miał do odrobienia już osiem punktów.
Płocczanki wrzuciły wyższy bieg, przewaga zaczęła maleć, aż w końcu udało się przełamać gospodynie i wyjść na prowadzenie. Dziesięć sekund przed końcową syreną nerwy na wodzy utrzymała Martyna Pająk, skutecznie egzekwując dwa rzuty osobiste, zamykając te spotkanie.
MŻ
Komentarze