Przez cztery kwarty obie drużyny dostarczyły wiele emocji i zwrotów akcji kibicom, którzy zdecydowali się obejrzeć ten pojedynek w środowy wieczór.
Kluczowa okazała się czwarta kwarta, a zwłaszcza jej początek. Podopieczne Ireneusza Jasińskiego zdołały rzucić jedenaście punktów z rzędu, co dało im pewien komfort gry.
Przyjezdne nie załamały jednak rąk i ruszyły do odrabiania strat. W ostatnich czterech minutach to koszykarki z Gdyni punktowały, a płocczanki nie mogły przełamać niemocy w ofensywie. Całe szczęście, gościom zabrakło czasu na doprowadzenie do remisu i komplet punktów pozostał w Płocku.
Mówi szkoleniowiec MON-POLU, Ireneusz Jasiński:
Dzięki wygranej płocczanki awansowały na szóstą lokatę w tabeli, a do zakończenia rundy zasadniczej pozostały już tylko dwa spotkania.
MŻ
Komentarze