Mimo wysokiego zwycięstwa nad rywalkami w pierwszej rundzie, płocczanki do Trójmiasta nie jechały w roli faworyta. Pierwsza kwarta to istna wymiana ciosów, a obie ekipy schodziły na przerwie przy stanie 21:20.
Drugie 10 minut rozpoczęło się od kilku błędów i strat zarówno z jednej jak i z drugiej strony. Szybciej pozbierały się jednak gdańszczanki, które szybko wykorzystały słabszy moment naszego zespołu. AZS całą kwartę zwyciężył aż jedenastoma punktami, co było momentem przełomowym tego pojedynku. Mimo dużych chęci, płockie koszykarki nie były w stanie dogonić rywalek, które rozgrywały bardzo dobre zawody.
Mówi szkoleniowiec MON-POL Płock, Ireneusz Jasiński:
Po drugiej przegranej z rzędu, płocczanki zrównały się punktami z Uniwersytetem Gdańskim i KKS-em Olsztyn, jednak zdołały utrzymać trzecią lokatę w tabeli. W najbliższy weekend MON-POL podejmie we własnej hali SMS Aleksandrów Łódzki.
Komentarze