Hiszpański środkowy doznał kontuzji w 40 minucie meczu podczas akcji ofensywnej. Nagle, Mindegia upadł na parkiecie i zasygnalizował duży ból w kolanie. Ulubieniec płockich kibiców został zniesiony z boiska przez Abela Serdio oraz Artsioma Karaleka.
Niestety, po serii szczegółowych badań potwierdził się czarny scenariusz, czyli zerwanie więzadeł krzyżowych. To oznacza, że Mindegi w tym roku na parkiecie już nie zobaczymy, co znacznie osłabi płocką ofensywę.
Mówi dyrektor sportowy Wisły, Adam Wiśniewski:
Przed Nafciarzami kolejne wyzwanie. W nadchodzący weekend płocczanie rozegrają w Lizbonie turniej finałowy Ligi Europejskiej.
MŻ
Komentarze