Kibice zgromadzeni na trybunach nie musieli długo czekać na otwarcie wyniku. W 5 minucie gospodarzy na prowadzenie wyprowadził Danielak, który zdecydował się na strzał z woleja zza pola karnego.
Nafciarze naciskali zespół rywali, ale formacja defensywa Widzewa nie popełniała żadnych błędów. Podopiecznym Pavola Stano brakowało dynamiki w budowaniu akcji ofensywnych, przez co każde podanie gospodarze z łatwością rozczytywali. W dwóch sytuacjach skórę swoim kolegą z pola uratował bramkarz gospodarzy broniąc strzały Rafała Wolskiego.
Nic nie zmieniła także druga część spotkania w której płocczanie prowadzili grę, ale nie stwarzali zagrożenia pod bramką łodzian.
W 55 minucie fatalny błąd w ustawieniu popełnił Gradecki. Bramkarz Wisły przygotowywał się na dośrodkowanie, tymczasem Bartłomiej Pawłowski mocno huknął z prawej strony boiska i zaskoczył tym uderzeniem młodego golkipera.
Czas mijał, a Wiśle brakowało argumentów w ataku. W doliczonym czasie gry faulowany w polu karnym był Marko Kolar i sędzia po analizie VAR wskazał na “jedenastkę”. Pewnie na bramkę zamienił ją Davo, ale zabrakło już czasu, aby wyrównać stan meczu, a Nafciarze do Płocka wrócą bez punktów.
Widzew Łódź – Wisła Płock 2:1 (1:0)
Bramki: 5. Danielak, 55. B. Pawłowski – 90+2. Davo (kar.)
Widzew Łódź: Ravas – Stępiński (C), Żyro, Kreuzriegler – Danielak (77. Sypek), Lipski (46. Hanousek), D. Kun, Nunes – B. Pawłowski (70. Szota), Letniowski (70. Hansen) – Zjawiński (46. Sanchez).
Wisła Płock: Gradecki – Pawlak, Rzeźniczak (C), Kapuadi, Tomasik – Furman (85. Mokrzycki) – Rasak (70. Kolar), R. Wolski (85. Kocyła) – Davo, Sekulski (85. Kvocera), Vallo (70. Lesniak).
MŻ
fot. Mateusz Ludwiczak / Wisła Płock S.A. |
Komentarze