Dla podopiecznych Damiana Kijka to trzecia porażka z rzędu, choć tym razem zaczęło się obiecująco. Długo obie ekipy szukały sposobu na złamanie defensywy rywala, a jako pierwszym udało się tego dokonać piłkarzom Stoczniowca. Do bramki Marcovi w 37 minucie trafił Adrian Bieńkowski i wyprowadził swój zespół na prowadzenie.
Radość nie trwała jednak zbyt długo, bo dwie minuty później goście doprowadzili do wyrównania. Po zmianie stron rywale kontynuowali swoją dobrą dyspozycję i bramki w 52 i 62 minucie zapewniły im zwycięstwo.
W najbliższej kolejce Stoczniowiec zmierzy się na wyjeździe ze Żbikiem Nasielsk.
MŻ
Komentarze