Po pierwszej części spotkania nic nie wskazywało na tak wysoką porażkę płockiego zespołu, który po 45 minutach gry prowadził 2:0, a na listę strzelców wpisywali się Krystian Skierkowski oraz Przemysław Kowalczyk.
Niestety, gra Stoczniowca posypała się tuż po przerwie, a goście w 48 minucie zdobyli bramkę kontaktową. Chwilę później przyjezdni doprowadzili do remisu, a mecz zaczął się od nowa. Decydujący dla losów spotkania okazała się końcówka gry. W ciągu zaledwie czterech minut Ząbkovia strzeliła trzy bramki, kompletnie rozbijając graczy Damiana Kijka.
Do końcowego gwizdka goście kontrolowali wydarzenia boiskowe, a płocczanie nie byli w stanie pozbierać się po trzybramkowym nokaucie.
MŻ
Komentarze