Podopieczne Ireneusza Jasińskiego pokazały dwa oblicza. Pierwsze dwie kwarty miały bardzo wyrównany przebieg. Znane z żelaznej defensywy płocczanki, tym razem nie potrafiły zatrzymać ataków przyjezdnych, którzy na przerwę schodzili z trzypunktową przewagą.
Po zmianie stron w płocki zespół wstąpiły nowe siły. Koncertowa wręcz gra w defensywie oraz zabójcza skuteczność w ataku sprawiły, że rywalki zdobyły tylko 19 punktów przy aż 49 płockiej ekipy.
Mówi szkoleniowiec zespołu, Ireneusz Jasiński:
MON-POL aktualnie zajmuje szóstą pozycję w tabeli ze stratą jednego punktu do piątej lokaty.
Komentarze