Pierwsza część spotkania zdecydowanie przebiegała pod dyktando przyjezdnych. Od pierwszego gwizdka Lech zepchnął Wisłę na swoją połowę, a Nafciarze ograniczali się do gry defensywnej. Gdy już tylko udało odebrać się piłkę, Kolejorz stosował wysoki pressing i ponownie rozpoczynał atak pozycyjny.
Jedyne zagrożenie pod bramką Lecha miało miejsce w 31 minucie. Dobrym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Mateusz Szwoch, ale jeszcze lepiej interweniował van der Hart, który sparował piłkę za swoją bramkę.
Gdy wydawało się, że obie drużyny do szatni udadzą się przy bezbramkowym remisie w roli głównej wystąpił Dawid Kownacki. Napastnik Lecha otrzymał podanie w pole karne od Skórasia i nienaciskany przez obrońców spokojnym strzałem pokonał Kamińskiego.
W drugiej odsłonie gry więcej miejsca zrobiło się w środku pola, dzięki czemu Nafciarze częściej bywali pod bramką gości. Nic jednak z tego nie wynikało, a po drugiej stronie boiska Lech wciąż groźne atakował.
Po obu stronach boiska brakowało dokładności, a we znaki wdawało się zmęczenie. Dla Lecha zbawienne okazało się trafienie Kownackiego z pierwszej połowy, dzięki czemu wrócił na fotel lidera Ekstraklasy.
Wisła Płock – Lech Poznań 0:1 (0:1)
Wisła Płock: Kamiński (C) – Vallo (84. Cielemięcki), Michalski, Krivocjuk, Tomasik – Pawlak (84. Walczak), Szwoch, Lesniak (66. Furman), Jorginho – M. Kolar (46. Rzeźniczak), Sekulski (66. Warchoł).
Lech Poznań: van der Hart – Pereira, Šatka (C), Milić, Rebocho – Skóraś (80. Ba Loua), Karlström, Radosław Murawski (73. Tiba), Kamiński (90. Velde) – J. Amaral (90. Marchwiński) – Kownacki.
MŻ
Komentarze