Niewiele oddechu dała płocczanom aura po potężnej burzy, która nawiedziła nasze miasto w nocy ze środy na czwartek. Natura uderzyła w nocy z soboty na niedzielę i po raz kolejny pokazała niszczycielską siłę. Nie jesteśmy w stanie wymienić wszystkich szkód jakie wyrządziła nawałnica, ale najgorsza jest sytuacja w gminie Słupno. Nadmiar wody spowodował wystąpienie z brzegów rzeki Słupianki i jej niewielkich dopływów. Zerwane zostały dwa mosty, zniszczeniu uległo kilka przepustów, wiele dróg było nieprzejezdnych. Woda dostała się do gospodarstw rolnych i domów, ewakuowano trzy osoby z ulicy Pocztowej. W sobotnią noc piorun uderzył w instalacje PKN ORLEN powodując odcięcie ich do dostaw energii i pracę w trybie awaryjnym, co wiązało się z tak zwanym zrzutem substancji na pochodnie i potężną łuną z kominów koncernu widoczną z odległości wielu kilometrów. Ogromna ilość wody zamieniła płockie ulice w rwące potoki, a nasi słuchacze do listy nieprzejezdnych arterii dodawali co chwilę nowe nazwy ulic. Siła wiatru tym razem była nieco mniejsza niż kilka dni wcześniej, co skutkowało mniejszą liczną powalonych i połamanych drzew. Trudno obecnie oszacować jak długo potrwa usuwanie zniszczeń po nawałnicy.
Komentarze