
Kradzieże dotyczyły głównie jednego osiedla, a łupem oprócz katalizatorów padały również koła samochodowe. Chociaż w sprawie nastąpił przełom, sprawcy występków udawało się ukrywać się przed funkcjonariuszami. Na jego nieszczęście został rozpoznany przez jednego z członków patrolu, który zauważył podejrzanego w trakcie prowadzenia samochodu.
Dwudziestoczterolatek może spędzić za murami więzienia nawet jedną piątą dotychczasowego życia. Sąd może go skazać nawet na okrągłe pięć lat pozbawienia wolności.
Komentarze