
Niespełna dwuletni Antoś Pracki potrzebuje naszej pomocy. Wspólnie z rodzicami walczy z potwornym nowotworem – siatkówczakiem.
Antoś niebawem skończy dwa lata. Niemal przez całe swoje króciutkie życie toczy, wraz z rodzicami, walkę z chorobą. Zmierzył się już z nowotworem mózgu – glejakiem, teraz zmuszony jest do walki z siatkówczakiem, który zagraża utratą wzroku. Antoś, chociaż nowotworu nie da się operować, ma szansę zachować zdolność widzenia, do czego potrzebne jest długie i niezwykle kosztowne leczenie – wyjaśnia Damian Pracki, tata Antosia.
Walka o wzrok Antosia trwa praktycznie od jego urodzenia. Jest możliwa, co podkreślają rodzice, tylko dzięki wsparciu ludzi o dobrych sercach. Właśnie do nich Antoś ponownie zwraca się o pomoc. Potrzeba pół miliona złotych, które rodzina zbiera na stronie www.siepomaga.pl/antos-pracki. Nie bądźmy obojętni.
M.W.
Komentarze