W centrum miasta nieopodal Starego Rynku na jednej z prywatnych działek pojawiło się ogrodzenie i tablica informująca o proteście inwestora. W miejscu zarośniętego placu miała powstać kamienica, a w niej, między innymi, lokale usługowe oraz tablica pamiątkowa. Niestety ambitna inwestycja została wstrzymana, ponieważ w planach zagospodarowania przestrzennego w tym miejscu przewidziano publicznie dostępny park. Według informacji, które przekazał nam właściciel posesji, mogło dojść nawet do złamania prawa. Całą historię przybliża nam poszkodowany Ryszard Sobański, właściciel feralnej posesji:
Jakby tego było mało, sąsiedni budynek narusza również granicę jego działki:
Pan Ryszard w trakcie rozmowy zapewnił nas również, że chce załatwić sprawę polubownie i zamierza szukać pomocy między innymi u miejskich radnych. Zapowiada również, że zamierza walczyć o swoją działkę i jeśli zajdzie taka konieczność, w ostateczności skieruje sprawę do sądu. Chociaż teren jest prywatny, to przez lata nie był ogrodzony i stał się miejscem spacerów i spotkań mieszkańców, co powoduje, że co parę tygodni właściciel jest zmuszony wywozić z posesji kilka worków śmieci. Sytuacji będziemy się przyglądać a o komentarz zapytamy również Urząd Miasta Płocka. Śledźcie nas na bieżąco i słuchajcie na 88.1FM.
J.P.
Komentarze