Za nami ponad pół roku wojny w Ukrainie. Od tego czasu przez Płock przewinęło się kilka tysięcy uchodźców z zaatakowanego przez Rosję kraju.
Pierwsi goście zjawili się w naszym mieście bezpośrednio po wybuchu wojny. Była wśród nich Marina Yermolaieva z Odessy. Uchodźczyni podkreśla, że w Płocku została bardzo dobrze przyjęta:
Zdecydowana większość gości zza wschodniej granicy, którzy zamieszkali w Płocku to kobiety z dziećmi. Opieka nad pociechami może stanowić problem w podjęciu pracy, ale jak podkreśliła nasza rozmówczyni, wielu Ukrainkom udało się pogodzić obowiązki domowe z zawodowymi.
M/W/
Komentarze