Ormen Lange zostało odkryte w 1997 r. a jego zasoby oszacowano na 330 mld m sześc. gazu. Złoże położone jest na Morzu Norweskim, ok. 120 km od brzegu. Głębokość morza w tym miejscu wynosi 850-1000 metrów, a samo złoże znajduje się ok. 3000 metrów pod dnem.
Zastosowane rozwiązania są nie tylko innowacyjne, ale też przyjazne środowisku. W głębinach Morza Norweskiego – na głębokości niemal kilometra – zainstalowano cztery nowoczesne sprężarki gazu. Co istotne, są one zasilane niemal w całości energią odnawialną i sterowane z lądu, z terminalu gazowego Nyhamna, oddalonego o 120 kilometrów od złoża. Taka technologia to światowa czołówka w sektorze wydobywczym.
“Ormen Lange to jeden z najbardziej zaawansowanych technicznie projektów wydobywczych na świecie. Podłączenie podwodnych sprężarek do lądowej sieci elektroenergetycznej oznacza, że są one zasilane prawie wyłącznie energią odnawialną. Praca urządzeń jest kontrolowana z terminalu gazowego Nyhamna, oddalonego od złoża o 120 kilometrów. Zapewnienie efektywnego sterowania sprężarkami na taką odległość było dużym wyzwaniem. Wcześniej tego rodzaju rozwiązania były stosowane na Szelfie na znacznie krótszym dystansie” – mówi Wiesław Prugar, Członek Zarządu ORLEN ds. Upstream.
Jak podkreśla ORLEN, zanim sprężarki zostały zainstalowane na dnie morza, projektanci przeprowadzili serię testów, które miały potwierdzić skuteczność systemów kontroli
W szczytowym momencie sprężarki zwiększą dzienne wydobycie nawet o 50%. W całym okresie eksploatacji złoża partnerzy uzyskają od 30 do 50 miliardów metrów sześciennych dodatkowego gazu. ORLEN ma 14% udziałów w projekcie, co oznacza dla koncernu od 4 do 7 miliardów metrów sześciennych więcej surowca.
Wydobycie gazu to jeden z kluczowych elementów strategii ORLEN na najbliższe lata. Do 2030 roku koncern planuje zwiększyć własne wydobycie gazu do 12 miliardów metrów sześciennych rocznie – z czego połowa ma pochodzić właśnie z Norwegii. Surowiec ten przesyłany jest do Polski gazociągiem Baltic Pipe.
Fot. ORLEN
pd
Komentarze