W niedziele (24.09) około godz. 22.45 operator monitoringu zauważył na Starym Rynku mężczyznę, który chwiejnym krokiem razem z kolegą wsiada do auta. O swoim podejrzeniu, że kierujący może być pod wpływem alkoholu operator monitoringu podzielił się z dyżurnym KMP. Kierujący Volkswagenem poruszał się ul. Kościuszki, Kolegialną, 1-go Maja, al. Jachowicza.
Kiedy wjechał w ulice Kochanowskiego został zatrzymany przez patrol Policji. Operator monitoringu miejskiego potwierdził, u dyżurnego KMP, iż zatrzymany mężczyzna, był pod wpływem alkoholu.
Z kolei w czwartek (21.09), około godziny 9.00 na ulicy Banacha uwagę strażniczek miejskich zwrócił kierujący rowerem mężczyzna. Funkcjonariuszki trafnie oceniły stan rowerzysty, gdyż jak się okazało po badaniu trzeźwości, jechał on na rowerze, mając 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. 49-letni rowerzysta okazał się obywatelem Ukrainy dodatkowo poszukiwanym przez Policję.
Wracając do monitoringu miejskiego to „czujne oko” miejskiego monitoringu najczęściej wychwytuje akty dewastacji i niszczenia mienia oraz spożywanie alkoholu w niedozwolonych miejscach, a także nieprawidłowe parkowanie, monitoring dba również o bezpieczeństwo osób. Nagrania wielokrotnie są zabezpieczane i udostępniane dla potrzeb płockiej policji w ramach prowadzonych przez nią postępowań.
Otóż, w sobotę (23.09) tuż przed 1.00 w nocy operator monitoringu miejskiego zauważył nastolatków: dziewczynę i chłopaka malujących graffiti na panelach dźwiękochłonnych przy ul. Bliskiej w niedalekiej odległości od skrzyżowania ul. Wyszogrodzkiej z Graniczną. Operator monitoringu natychmiast o zaistniałej sytuacji powiadomił dyżurnego Komendy Miejskiej Policji. Nastolatek, tak bardzo był zadowolony ze swojego „działa”, że nawet zrobił dziewczynie na jego tle zdjęcie. Młodzi artyści, byli całkowicie zaskoczeni, kiedy w rejonie Ronda Wojska Polskiego policjanci podjęli wobec nich interwencje. Należy pamiętać, iż nie każde graffiti to sztuka, niestety często jest samowolnym aktem wandalizmu, którego ofiarą może stać się każdy z nas.
M.K.
Komentarze