Nie wiadomo, w jaki sposób drapieżnik trafił w rejon kamienicy. Jak podkreślają strażnicy, kuny często szukają schronienia pod maskami samochodów i mogła w ten sposób „przyjechać” na miejsce. Niewykluczone też, że młode zwierzę po prostu się zgubiło. Kuny szybko się usamodzielniają i w pierwszych tygodniach życia potrafią oddalać się od swoich matek.
Sytuację sprawdzili strażnicy miejscy.
– przekazała st. insp. Jolanta Głowacka, rzeczniczka Straży Miejskiej w Płocku.
Straż miejska przypomina, by w przypadku spotkania dzikich zwierząt w mieście nie próbować ich karmić, dotykać ani zwabiać. Choć mogą wydawać się oswojone i przyjazne, w stresie potrafią zachować się nieprzewidywalnie i mogą zaatakować. W takich sytuacjach najlepiej wezwać odpowiednie służby.
Fot. Straż Miejska w Płocku
pd
Komentarze