
Grozi mu do trzech lat pozbawienia wolności. Wczoraj na osiedlu Łukasiewicza kryminalni zatrzymali do kontroli BMW. Funkcjonariusze mieli informację o możliwości posiadania narkotyków przez kierowcę samochodu. Ten kategorycznie zaprzeczył, że ma środki odurzające i rzeczywiście nie przewoził ich w kieszeni spodni, ale w dwóch samochodowych skrytkach. Po znalezieniu marihuany i amfetaminy przyznał, że należą do niego. Niewielkie porcje – po kilka gramów marihuany i amfetaminy, mogą dla młodego mężczyzny skończyć się naprawdę wielką karą, nawet trzech lat odsiadki.
M.W.
Komentarze