Strajk rozpoczął się o godz. 7.
– Spodziewałyśmy się tłumów, bo środowisko oczekiwało tego od dawna. Myślę, że dyrekcja jest zaskoczona skalą, bo już nie mieścimy się w sali. Pielęgniarki są zmęczone, zdeterminowane i wyczerpane tą ciągłą walką o lepszą sytuację – wyjaśnia cytowana przez kurierlubelski.pl sekretarz związku zawodowego pielęgniarek ze szpitala Dorota Ronek.
W południe pielęgniarki mają rozmawiać z dyrekcją szpitala, a potem z wojewodą. Protestujące wyrażają chęci do negocjacji i jak najszybszego zakończenia strajku.
– Jeśli dzisiejsze rozmowy przyniosą jakieś rozwiązania, to wracamy do pracy – dodaje Ronek. Nie wiadomo jak długo ma potrwać protest.
wp.pl/J.P.
Foto: Piotr VaGla Waglowski/CC0/Wikimedia Commons
Komentarze