Pierwsza połowa od pierwszego gwizdka układała się po myśli biało-czerwonych. Co prawda, na pierwsze trafienie musieliśmy poczekać do trzeciej minuty, ale po tym okresie Polakom wychodziły rzeczy niemożliwe.
Podopieczni Patryka Rombla momentami grali wręcz koncertowo, a zespół napędzali płoccy szczypiorniści czyli Michał Daszek i Przemysław Krajewski. W 16 minucie Polacy prowadzili już 10:5, ale ostatecznie na przerwę schodziliśmy trzybramkowym prowadzeniem.
W drugiej części spotkania biało-czerwoni kontynuowali swoją dobrą dyspozycję. Coraz częściej z piłką zaczął zderzać się Mateusz Kornecki, dzięki czemu wyprowadziliśmy częste kontrataki.
Białorusini zaczęli ryzykować, ściągając bramkarza, a w zamian wysyłali siódmego gracza w pole. Na nic się to jednak zdało, bowiem defensywa naszej drużyny funkcjonowała perfekcyjnie i z każdą kolejną minutą powiększaliśmy przewagę.
Ozdobą całego spotkania była wrzutka dwójkowa akcja Daszek-Krajewski zakończona widowiskową wrzutką i oczywiście bramką.
O pierwsze miejsce w grupie Polacy zagrają we wtorek z Niemcami.
Białoruś – Polska 20:29 (11:14)
Białoruś: Sałdacenka (0/9), Usyk (9/26 – 35 proc.) – Kulak 1, Astraszapkin 2, Nikanowicz, Krywenka 1, Jurynok 3, Zajcew, Bialiawski, Karalek 3, Waliupow 5, Samoila 0, Udawenia, Bochan 2, Gajduczenko 3, Aliochin
Karne: 1/2
Kary: 8 min. (Jurynok, Bochan, Karalek, Samoila)
Niebieska kartka: Aliochin (za faul)
Polska: Kornecki (6/22 – 27 proc.), Zembrzycki (1/4 – 25 proc.) – Daszek 6, Jędraszczyk, Olejniczak 4, Komarzewski, Bis, Sićko 4, Pietrasik 3, Beckman, Pilitowski, Syprzak 2, Moryto 3, Krajewski 7, M. Gębala, Przybylski
Karne: 3/5
Kary: 2 min. (M. Gębala)
M.Ż.
Komentarze