Według terminarza rozgrywek, obie ekipy miały spotkać się parkiecie Orlen Areny 30 listopada w ramach 5. serii gier. Mecz nie doszedł ostatecznie do skutku, ponieważ wśród zawodników hiszpańskiego zespołu wykryto zakażenia koronawirusem i pojedynek został przełożony.
Teraz, nie ma już żadnych przeciwskazań do rozegrania meczu rewanżowego, który dla zespołu gospodarzy będzie pierwszym od 20 listopada. Tak długi rozbrat z piłką mógł negatywnie wpłynąć na formę drużyny z Półwyspu Iberyjskiego o czym boleśnie mogli przekonać się rok temu Nafciarze.
W rodzimej Asobal Lidze Bidasoa radzi sobie całkiem dobrze, gdzie zajmuje czwartą pozycję ze startą jednego punktu do drugiego Granollers, przy czym ma do rozegrania jeden zaległy pojedynek. Na europejskich parkietach natomiast, w dotychczasowych trzech starciach Hiszpanie uzbierali tylko dwa oczka.
Obie ekipy miały ze sobą styczność w lutym 2020 roku, kiedy to występowały w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Wówczas kluczowa okazała się być przewaga własnego parkietu, bowiem Wiślacy zwyciężyli w Orlen Arenie 32:25, natomiast na terenie rywali przegrali 24:19.
Na ten moment w zdecydowanie z lepszej pozycji do tego meczu przystąpią Nafciarze, którzy z sześcioma punktami są wiceliderem tabeli grupy A. Do Hiszpanii płocczanie udali się w najsilniejszym zestawieniu. Początek meczu we wtorek, o godzinie 20:45.
Komentarze