Ze względu na mnóstwo absencji w zespole, sztab szkoleniowy Stoczni miał kłopot ze skompletowaniem optymalnej jedenastki na te spotkanie. Mimo to, płocczanie nawiązali wyrównaną walkę z gospodarzami, a o ich zwycięstwie zadecydował gol z rzutu karnego w doliczonym czasie gry drugiej połowy.
Stoczniowiec jeszcze przed końcowym gwizdkiem zdołał trafić do bramki rywali, ale sędzia w tej sytuacji odgwizdał spalonego. Mówi szkoleniowiec zespołu, Damian Kijek:
Mimo porażki Stoczniowiec utrzymał siódmą pozycję w ligowej tabeli.
Komentarze