Kilkanaście dni temu na numer alarmowy zadzwonił mężczyzna, który poinformował, że do rzeki na terenie gminy Staroźreby wpadł samochód z czterema osobami w środku. Po dotarciu odpowiednich służ na miejsce potencjalnego wypadku okazało, że opisane wydarzenie nie miało miejsca, a zgłoszenie było fałszywe. Sprawą żartownisia zajęła się więc policja w Staroźrebach, która ustaliła, że sprawcą zamieszania jest 27-letni mieszkaniec gminy. Swoje zachowanie tłumaczył dużym upojeniem alkoholowym. Teraz za swój czyn odpowie przed sądem. Grozi mu kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny, natomiast wszystkie zaangażowane w akcję służby mogą na drodze cywilnej żądać zwrotu kosztów działań. Mamy nadzieję, że ta historia będzie przestrogą dla potencjalnych kawalarzy, którzy zechcieliby wzywać straż pożarną, policję lub pogotowie bez uzasadnionego powodu.
foto. OSP Staroźreby
J.P.
Komentarze