Płocczanki do Warszawy jechały mocno zmobilizowane i pełne nadziei na pozytywny rezultat. Po pierwszej kwarcie, kwestia wygranej była wciąż otwarta, mimo nieznacznego prowadzenia gospodyń.
Niestety, w kolejnych dziesięciu minutach, stało się to, czego płocczanki musiały się wystrzegać. MON-POL pozwolił rywalkom odskoczyć na kilkanaście punktów, w efekcie czego Polonia mogła spokojnie kontrolować ten mecz.
Mimo ambitnej postawy naszego zespołu i wygranej w ostatniej kwarcie dziesięcioma punktami, płockie koszykarki musiały uznać wyższość rywalek.
Mówi szkoleniowiec MON-POLU, Ireneusz Jasiński:
Potknięcie naszego zespołu wykorzystał KKS Olsztyn, awansując na trzecią pozycję w tabeli, spychając tym samym płocczanki na czwartą lokatę. W najbliższy weekend przed płocczankami jednak szansa na poprawę miejsca w tabeli, bowiem w Płocku stawi się wspomniana wcześniej ekipa z województwa warmińsko-mazurskiego.
Komentarze