,,Złodziej bez serca”. Inaczej opisać 38-letniego mieszkańca gminy Sierpc nie sposób. Kradzież sama w sobie jest zła i haniebna, ale okradanie dziecka zbierającego środki na leczenie przekracza wyobraźnię normalnego człowieka. A jednak do takiego czynu doszło na jednej ze stacji benzynowej, gdzie do puszek zbierano datki na leczenie chorej na SMA Leny. Mężczyzna wykorzystał nieuwagę pracowników i ukradł stojący przy kasie pojemnik z zawartością. Całe zdarzenie zarejestrował monitoring obiektu. Pracę policji ułatwił sam sprawca, który kilka dni po kradzieży wrócił na stację i poprosił ekspedientkę o wymianę monet na banknoty. W reklamówce, w której trzymał monety znajdowała się również skradziona puszka. Widząc to, pracownicy stacji wezwali policję. Jak się okazało, oprócz skradzionych pieniędzy, złodziej posiadał również ponad dwa promile alkoholu w organizmie. Za swój czyn odpowie teraz przed sądem.
Komentarze