Można było mieć pewne obawy, co do dyspozycji Nafciarzy w tym starciu. Austriacy w ostatnich tygodniach grali regularnie, natomiast płocczanie ostatni pojedynek rozegrali miesiąc temu. Tak długi rozbrat z meczami ligowymi rzucał się w oczy zwłaszcza w pierwszych 30 minutach. Nafciarze grali na zaciągnięty ręcznym i nie potrafili zbudować sobie kilku bramkowej przewagi. Podopieczni Xaviego Sabate popełniali niewymuszone błędy, zarówno w ataku jak i w defensywie, co skrzętnie wykorzystywali gracze Fivers. Pod koniec pierwszej połowy, przyjezdni wyszli nawet na prowadzenie, jednak wiślacy szybko dorzucili trzy trafienia i na przerwę schodzili przy wyniku 17:15.
Drugie 30 minut było już zdecydowanie lepsze w wykonaniu naszych szczypiornistów. W grze było widać więcej luzu, przemyślanych decyzji, a główne skrzypce grał Michał Daszek. Reprezentacyjny skrzydłowy w tym meczu zanotował 12 trafień, a swoje w bramce dorzucił Adama Morawski i płocczanie sięgnęli po pierwszy komplet punktów w Lidze Europy.
Komentarze