Utrzymujące się od kilku dni mrozy utrudniają życie nie tylko nam, ale także zwierzętom. Jednym z przykładów może być kot, który w niedzielę błąkał się po Płocku. Przechodnie zauważyli go w okolicy ul. Chopina. Świadkowie byli przekonani, że zwierzę zostało potrącone przez auto, ponieważ wlokło za sobą tylne łapy. Jak się jednak okazało, była to kwestia ujemnych temperatur.
Wysłany na miejsce patrol Straży Miejskiej zwinął kota w koc i odwiózł do płockiego schroniska. Tam został przebadany i otrzymał niezbędną pomoc. Gdyby nie to, prawdopodobnie nie przeżyłby nadchodzącej nocy.
Pracownicy schroniska twierdzą, że zwierzę prawdopodobnie ma właściciela. Do momentu jego znalezienia, kot pozostanie w schronisku.
fot.
Komentarze