Nafciarze bardzo zmotywowani rozpoczęli ten pojedynek, chcąc kontynuować zwycięską passę. Podopieczni Pavola Stano długimi fragmentami utrzymywali się przy piłce konstruując ataki pozycyjne. Nie zamieniały się jednak one na zagrożenie pod bramką gości i często kończyły się fiaskiem.
Jeden z nich znalazł jednak drogę do bramki, a miało to miejsce w 40 minucie. Przerzut na drugą stronę boiska Dominika Furmana wykorzystał Mateusz Szwoch, który z pierwszej piłki uruchomił wbiegającego w pole karne Rafała Wolskiego. Pomocnik Wisły zabrał się z piłką i po chwili huknął z kilku metrów w kierunku bramki Widzewa i mimo asysty obrońcy umieścił piłkę w siatce.
W drugiej połowie mecz się wyrównał, a nawet to momentami goście przejmowali inicjatywę na murawie dążąc do wyrównania. Niestety, płocczanie cofnęli się pod swoje pole karne, dając przyjezdnym sporo miejsca do rozgrywania piłki. Zemściło się to w doliczonym czasie gry, gdy w zamieszaniu w polu karnym Kamińskiego pokonał Jordi Sanchez, mimo asysty dwóch obrońców.
Wisła Płock – Widzew Łódź 1:1 (1:0)
Wisła Płock: K. Kamiński – Rzeźniczak (C), Kapuadi, Chrzanowski – Vallo (80. Šulek), Furman, Lesniak, Tomasik – Szwoch, R. Wolski (90+4. Warchoł) – Śpiączka (80. Sekulski).
Widzew Łódź: Ravas – Stępiński (C), Szota, Żyro (90. Kreuzriegler) – Miloš (79. Sypek), Hanousek, D. Kun, Cigaņiks (79. Zieliński) – B. Pawłowski, Sanchez – Hansen (57. Shehu).
MŻ
Fot: Wisła Płock
Komentarze