Od pierwszych minut Nafciarze ruszyli do ofensywy. Gracze Pavola Stano mogli wyjść na prowadzenie już w 3 minucie, ale w ogromnym zamieszaniu w polu karnym gospodarze wyszli z opresji.
Płocczanie zaciekle atakowali i w końcu dopięli swego w 22 minucie. Z lewej flanki pola karnego strzelał Kristian Vallo. Jeden z graczy Miedzy zestrzelił lecącą futbolówkę do siatki na poprzeczkę, a ta padła łupem Marko Kolara, który dobił piłkę głową do pustej bramki.
W 43 minucie gospodarze stanęli przed szansą na wyrównanie. Krzysztof Kamiński faulował w szesnastce Kamila Drygasa i sędzia wskazał na “jedenastkę”. W pierwszej chwili wydawało się, że Kamiński odkupił swoje winy broniąc strzał Angelo Henriqueza. Analiza VAR wykazała jednak błąd płockiego bramkarza, który opuścił linię bramkową przed strzałem i gospodarze dostali kolejną szansę. W powtórce górą był już gracz Miedzi i doprowadził do wyrównania.
W drugiej połowie Nafciarze nieco przygaśli i nie byli już tak przebojowi w ofensywie. Momentami inicjatywę przejmowała Miedź i w 61 minucie wyszła na prowadzenie. Po dograniu z rzutu rożnego piłkę do bramki wpakował Nemanja Mijusković, którego krycie zgubił Martin Sulek.
Niestety, już do końcowego gwizdka wynik nie uległ zmianie, a Nafciarze zanotowali trzecią porażkę z rzędu – tym razem z ostatnim zespołem Ekstraklasy i głównym kandydatem do spadku.
Miedź Legnica – Wisła Płock 2:1 (1:1)
Bramki: 45+1. Henríquez (kar.), 61. Mijušković – 22. Kolar
Miedź Legnica: Kapíno – Mijušković (C), Niewulis, Carolina – Massoúras (85. Kostka), Chuca, Drygas, Matynia (74. Velkovski) – Dominguez – Narsingh (67. Drachal), Henríquez (67. Obieta).
Wisła Płock: K. Kamiński – Šulek, Chrzanowski, Drapiński (71. Tomasik), Pawlak – Szwoch (71. Lesniak), Furman (71. M. Lewandowski), Rasak (71. Warchoł), Vallo (71. Chrupałła) – R. Wolski, Kolar.
MŻ
fot. Mateusz Ludwiczak / Wisła Płock S.A.
Komentarze