Mimo sporej różnicy punktowej w ligowej tabeli, mecz dostarczył sporo emocji, a gospodynie wysoko zawiesiły poprzeczkę podopiecznym Ireneusza Jasińskiego.
Po pierwszej części spotkania gospodynie dość niespodziewanie prowadziły 33:28 i płocczanki musiały gonić wynik. W trzeciej kwarcie MON-POL zdołał odrobić straty i wyjść na skromne, jednopunktowe prowadzenie.
Wszystko zatem miało się rozstrzygnąć w ostatniej partii, a zwycięstwo pozostawało sprawą otwartą. W kolejnych minutach wynik spotkania oscylował wokół remisu, a żadna z drużyn nie potrafiła przejąć kontroli nad meczem. Dopiero ostatnie fragmenty meczu wyłoniły zwyciężczynie, którymi okazały się być płockie koszykarki.
MŻ
Komentarze