Podopieczne Ireneusza Jasińskiego sprawiły sobie i swoim kibicom miły prezent świąteczny. Choć forma często w tym meczu falowała, udało się ostatecznie sięgnąć po niezwykle ważny komplet punktów.
Kluczowe dla przebiegu spotkania okazały się pierwsza i trzecia kwarta. To w nich MON-POL uzyskiwał przewagę, przez co przyjezdne musiały gonić wynik. Finalnie, dzięki dobrej grze defensywnej, rywalkom nie udało się odrobić strat i dwa punkty pozostały w Płocku.
Mówi szkoleniowiec zespołu, Ireneusz Jasiński:
Fantastyczne zawody w płockich szeregach rozegrała Lucyna Kęsy, która zapisała na swoim koncie 27 punktów.
MON-POL przerwę świąteczną spędzi na szóstej lokacie w tabeli, a do gry wróci siódmego stycznia i zmierzy się z Bogdan AZS UMCS II Lublin.
MŻ
Komentarze