Podopieczne Ireneusza Jasińskiego rozpoczęły te starcie od wygranej pierwszej kwarty 18:13. W kolejnych partiach płocczanki miały już mniej powodów do zadowolenia, bowiem skuteczność odzyskały gospodynie i to one zaczęły wieść prym na parkiecie.
Płockie koszykarki straciły pewność siebie i miały duże problemy z wykańczaniem akcji. Na jedenaście rzutów za trzy trafiły tylko raz, przy dziewięciu udanych próbach zespołu z Gdańska.
W ostatniej kwarcie MON-POL zerwał się do odrabiania strat. W ciągu minuty płocczanki zniwelował przewagę z dziewięciu do trzech punktów i wynik wciąż pozostawał sprawą otwartą.
Niestety, po dobrym fragmencie gry, płocczanki zaczęły gubić się w grze ofensywnej popełniając proste błędy, co skrzętnie wykorzystały gospodynie, które przechyliły szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
MŻ
Komentarze