Jedno co można stwierdzić na pewno – trener Stano nie trafił ani ze składem, ani z taktyką na spotkanie w Mielcu. Przez długie minuty Nafciarze przeżywali prawdziwe męki, a z mnóstwa podań nie wynikało kompletnie nic.
Wisła w opałach była już w 18 minucie. Dominik Furman faulował rywala w polu karnym, a sędzia Frankowski po analizie VAR przyznał rzut karny gospodarzom. Z jedenastego metra nie pomylił się były gracz Nafciarzy Piotr Wlazło i dał prowadzenie swojej drużynie.
Płocczanie wyglądali bardzo blado na tle Stali, która ze sporymi problemami kadrowymi przystąpiła do tego meczu. Dodatkowo we wtorek rozegrała 120 minut pucharowego starcia z Piastem, co uwidoczniło się w drugiej połowie meczu.
Kompletnie bezproduktywni byli na boisku Lewandowski, Gono, Drapiński czy Pawlak. Pierwsza trójka szybko w drugiej połowie opuściła murawę, a w ich miejsce pojawili się Davo, Sekulski oraz Vallo. Gra Nafciarzy nieco ożyła zwłaszcza po lewej stronie boiska, gdzie swoimi umiejętnościami straszył rywali Davo.
Praktycznie ostatnie 30 minut rozgrywane było na połowie Stali, która mocno cofnęła się pod swoje pole karne. Nafciarze walili jednak głową w mur, bo większość ostatni podań była niedokładna. W ostatnich 10 minutach dwie, fantastyczne okazje zmarnował Warchoł, ale co się odwlecze to nie uciecze.
W pierwszej minucie doliczonego czasu gry, fantastyczne dośrodkowanie w pole karne posłał Sekulski. Jeszcze lepiej do strzału złożył się Warchoł, dzięki czemu Nafciarze do Płocka wracają z jednym punktem.
Stal Mielec – Wisła Płock 1:1 (1:0)
Bramki: 19. Wlazło (kar.) – 90+1. Warchoł
Stal Mielec: Mrozek – Getinger, Flis, Kruk – Hiszpański, M. Wolski, Żyra, Ratajczyk (77. Lebedyński), Wlazło – Domański (71. Gerbowski), Hamulic (84. Leândro).
Wisła Płock: Kr. Kamiński – Kapuadi, Chrzanowski, Krywociuk (73. Tomasik), Drapiński (53. Davo) – Furman, R. Wolski, Szwoch (73. Warchoł), Gono (53. Sekulski) – Pawlak, M. Lewandowski (53. Vallo).
MŻ
Fot. Mateusz Ludwiczak / Wisła Płock S.A
Komentarze