Blisko 5 tysięcy złotych straciła kobieta, która chciała sprzedać w Internecie płaszczyk dziecięcy. 38-latka kliknęła w link przesłany przez rzekomego kupującego.
Do płockich policjantów zgłosiła się ofiara internetowych naciągaczy. Kobieta zamieściła na portalu aukcyjnym ogłoszenie o sprzedaży płaszczyka dziecięcego. Po jakimś czasie na anons odpowiedziała osoba teoretycznie zainteresowana kupnem i przesłała link, ułatwiający przelanie pieniędzy.
Gdy mieszkanka powiatu płockiego kliknęła w przesłany adres, została przekierowana na stronę, gdzie musiała wybrać swój bank i zalogować się. Po upływie około pół godziny, kiedy ponownie próbowała zalogować się do swojej bankowości elektronicznej, było to już niemożliwe. Jeszcze tego samego dnia z konta pokrzywdzonej zostały wykonane dwa przelewy, na łączną sumę czterech tysięcy na rachunki zagraniczne oraz dwie wypłaty kodem blik, na kwotę siedmiuset złotych.
W imieniu policji przypominamy, że chcąc uniknąć internetowego oszustwa nie wolno nigdy otwierać linków do stron bankowych, przesłanych przez inne osoby. Przed każdą transakcją w sieci, warto zwrócić uwagę na poprawność językową strony, na którą przekazujemy dane. Fałszywe strony często zawierają błędy, nie są napisane poprawną polszczyzną.
M.W.
Komentarze