Włącz radio
ON AIR
PŁOCK FM - TWOJE ŹRÓDŁO INFORMACJI
Włącz radio
Sport

Szalony mecz przy Łukasiewicza. Wisła z ważnymi punktami!

Po bardzo emocjonującym pojedynku 27. kolejki PKO Ekstraklasy piłkarze nożni Wisły Płock wygrali z Górnikiem Zabrze 3:2. 

Problemy Nafciarzy rozpoczęły się już przed spotkaniem, podczas ustalania kadry meczowej. Z powodu urazów z gry wyłączeni zostali Damian Rasak i Rafał Wolski, a także pauzujący za nadmiar żółtych kartek Piotr Tomasik. 

W pierwszych fragmentach meczu brak Wolskiego był aż nadto widoczny. Nafciarze nie potrafili skonstruować akcji zagrażającej bramce Górnika, natomiast gościom przychodziło to z łatwością. 

Mimo sporej przewagi na boisku graczy Jana Urbana, to płocczanie pierwsi trafili do bramki, a konkretniej na listę strzelców wpisał się Łukasz Sekulski. Wychowanek Wisły, wydawać się miało w nienajlepszej sytuacji zakręcił przed polem karnym trzema obrońcami i zdecydował się na strzał z dystansu. Piłka odbiła się od słupka i wpadła do bramki strzeżonej przez Bielice, a stadion przy Łukasiewicza eksplodował z radości.

Ta bramka odmieniła oblicze graczy Pavola Stano, którzy poszli za ciosem i zaczęli nacierać na bramkę przyjezdnych. W 37 minucie spotkania centrę w szesnastkę Górnika posłał Filip Lesniak, a podanie przedłużył Adam Chrzanowski. Piłka otarła się jednak o głowę interweniującego Krzysztofa Kubicy, który zmienił trajektorię lotu piłki zaskakując swojego bramkarza i zanotował trafienie samobójcze. 

W drugich 45 minutach byliśmy świadkami bardzo otwartego spotkania. Zabrzanie skupili się na ofensywie zostawiając pod swoją bramką sporo wolnej przestrzeni. Piłka co i rusz przenosiła się z jednej połowy na drugą, ale długo nic z tego nie wynikało. 

Nadeszła w końcu 70 minuta, a do bramki po raz drugi trafił Sekulski. Tym razem z rzutu rożnego dośrodkowywał Dominik Furman, do piłki najwyżej wyskoczył 31-letni napastnik i podwyższył prowadzenie swojego zespołu.

Radość nie trwała jednak zbyt długo, bo minutę później skuteczną akcję pod bramką Kamińskiego przeprowadził Alasama Manneh, ponownie zmniejszając różnicę bramkową do dwóch trafień. 

Jeszcze w ostatniej minucie doliczonego czasu gry do bramki Wisły trafił Lukas Podolski, ale to Nafciarze zainkasowali komplet punktów i awansowali na szóstą lokatę w tabeli PKO Ekstraklasy! 

Wisła Płock – Górnik Zabrze 3:2 (2:0)

 

 

Fot: Wisła Płock

 

Komentarze

komentarzy